poniedziałek, 3 stycznia 2011

Choszcznianie przyszli prosto z balów na... zawody badmintona - 2 stycznia 2011

Choszcznianie przyszli prosto z balów na... zawody badmintona - 2 stycznia 2011: "Choszcznianie przyszli prosto z balów na... zawody badmintona"

Choszcznianie przyszli prosto z balów na... zawody badmintona

Robert Gorbat, 95 722 69 37, rgorbat@gazetalubuska.pl

- Sylwestrową zabawę skończyłam o 5.00 rano. Ale nie wyobrażałam sobie, by mogło mnie zabraknąć w noworocznym turnieju badmintona! - powiedziała z uśmiechem Izabela Białek, triumfatorka w prestiżowej kategorii elity kobiet.

W finale elity mężczyzn Leszek Borys (na pierwszym planie) pokonał po zaciętym pojedynku Roberta Wyszyńskiego

W finale elity mężczyzn Leszek Borys (na pierwszym planie) pokonał po zaciętym pojedynku Roberta Wyszyńskiego

(fot. Krzysztof Gardas)

Do hali Zespołu Szkół przy ul. Chrobrego przychodzą prosto z sylwestrowych balów już... od 29 lat. Wszystko za sprawą 65-letniego Wiesława Drewicza, emerytowanego nauczyciela i instruktora badmintona. To on rozwinął w przeszłości tę dyscyplinę w Grunwaldzie. On prowadził Jutrzenkę, która przez dwa sezony występowała w ekstraklasie. On wreszcie zajął w 2009 r. piąte miejsce w mistrzostwach świata weteranów w Hiszpanii, a za kilka miesięcy wybiera się na podobną imprezę do kanadyjskiego Richmond.

W sobotę na zaproszenie choszczeńskiego człowieka-orkiestry odpowiedziało aż 51 osób. W siedmiu seniorskich kategoriach rywalizowali przedstawiciele bardzo różnych zawodów: zawodowi żołnierze, dyrektor banku, stomatolog, nauczyciele, hydraulik, prywatny przedsiębiorca, sprzedawca z kiosku, radny, nawet... bezrobotna. Grali dla siebie, bo są fanami kometki. Ufundowane przez sponsorów nagrody o łącznej wartości 1,2 tys. zł były tylko sympatycznym dodatkiem do zabawy.

- Wyczynowy badminton nie istnieje w naszym mieście już osiem lat. Ale została grupa hobbystów, która w środowe i niedzielne popołudnia spotyka się na dwie godziny w hali przy Chrobrego - usłyszeliśmy od Drewicza. A Izabela Białek, w przeszłości medalistka MP, dodała: - Dzisiejsza młodzież nie garnie się do sportu. Ja dawno skończyłam wyczynową karierę, a mimo to opuściłam tylko dwa noworoczne turnieje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz