sobota, 28 maja 2011

„Kontynent Choszczno” ma nie tylko symbolizować mieszankę kultur

PROJEKT: "„Kontynent Choszczno” ma nie tylko symbolizować mieszankę kultur, które muszą koegzystować ze sobą w ramach jednego miasta, powiatu czy nawet państwa, ale także zmieniać nasze stereotypy dotyczące Żydów, Arabów czy muzułmanów. Najczęściej kojarzymy ich z wojną i przemocą, a to przecież nieprawda – mówiła Izabela Grzesik. Podkreśliła też, że głównym celem jej pomysłu jest uświadamianie, że współczesny świat to istny tygiel różnych obyczajów i warto je poznawać. Projekt chce realizować nie tylko poprzez spotkania dziećmi młodzież i dorosłymi, ale m.in. też przez naukę arabskich języków. W swoim wystąpieniu tylko nawiązała do Żydów, którzy kiedyś mieszkali w Arnswalde, a skróconą historię ich pobytu na tych ziemiach przedstawił dr Grzegorza Jacek Brzustowicz."

4 komentarze:

  1. W krajach,które wprowadziły model "multikulti" to sie nie sprawdzilo.Wypowiadała sie na ten temat Angela Merkel,a Niemcy mają swoje zle doświadczenia z wielokulturowoscią.Nie rozumiem,dlaczego w Polsce propaguje się to,co nie wypaliło na świecie.
    Toronto to najbardziej wielokulturowe miasto na świecie i tam,aby utrzymać porzadek zatrudnia się ogromną liczbę policjantów,by utrzymali porzadek.
    Poprawność tolerancyjna nie zdała w świecie egzaminu,więc po co probuje się wmawiać Polakom,że to poprawne politycznie.
    No i jak ma się ta wizyta rabina w Zespole Szkół nr 1 do nacisków na Obamę,by wywarł wpływ na polski rząd w sprawie rekompensat za zrabowane Żydom mienie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielokulturowość to nie to samo,co wielonarodowość.Wielokulturowość oznacza istnienie obok siebie np.katolicyzmu,islamu,hinduizmu,protestantyzmu itp.
    Kraje,które wprowadziły ten model społeczeństwa bardzo tego żalują.Powstały getta kulturowe,a imigranci z Azji wcale się nie zaasymilowali.Wykorzystuja opiekę socjalną krajów,do ktorych przybyli.Żeby to zrozumieć,wystarczy sobie przypomnieć niedawne problemy Polski z Cyganami.Obecnie Włochy mają problem z naplywem Afrykanów.Kiedy zaczynają się problemy,kończy się tolerancja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem,gdzie była p.Grzesik i ile w swoim życiu widziała,ale miałam okazję dłuższy czas przebywać wsród muzułmanow i pomimo,ze mogłabym nazwazć ich niemal przyjaciółmi,to jednak tego nie robię.Ich przyjźń z ludźmi innych kultur jest tylko pozorna.Przypadkiem słyszalam rozmowę ojca,z córka,który napominał swoją dorastającą pociechę za złe zachowanie.Uświadamiał jej,ze tak jak ona,postepują PSY.Psy,to nie-muzułmanie,jesli ktos nie wie o czym piszę.Nie zmieni tego żadna wyciągnięta tolerancyjnie ręka ze strony nie-islamistow.Dlatego p.Grzesik,niech Pani najpierw pozna lepiej świat,pomieszka trochę wsród ludzi z innych kultur,a dopiero potem propaguje takie idee.Wystarczy,że Polacy nie będą agresywni.Wmawianie,ze wszyscy ludzie sa równi,budzi śmiech wsród wyznawców Islamu.Tolerancja ma swoje granice i naprawdę wystarczy,jak bedziemy tylko uznawać ich istnienie.Na prawdziwą i szczerą przyjazń nie mozna w ich przypadku liczyc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciskanie nam na sile - praktycznie , jakiegos 'tolerowania' jest zapoznionym dzialaniem. W tym czasie gdy zachod nie bardzo juz wie co zrobic ze swoja 'tolerancja' , a skutki owej sa wrecz tragiczne (Belgowie boja sie wychodzic z domow, a Merkel boi sie rewolucji islamskiej w Niemczech) nam nagle olsnilo jaks p.Grzesik i ma plan by wcisnac nam cale stado "tolerantow" ?? Tolerancja to nic innego jak wzajemny szacunek i ras i religii, ale tego spodziewac sie ani bialy czlowiek ,ani chrzesciajnin juz w swiecie nie uswiadczy. Historia prawdziwa , ku przestrodze i rozwadze! Moja corka ( w wieku p.Grzesik , skonczyla wlasnie w Newark-miescie dyplomacje na Uniwer. Seton Hall) jechala , nie tak dawno ulicami miasta 'tolerancji' religijno-etnicznej zwanego Newark-nomen omen NowaArka?? (tuz obok NY , najwiekszy port lotniczy w USA)! Nagle na swiatlach ,bylo wieczorowa pora samochod ... zgasl ?? Honda, Prelude ...niby niezawodny i moja corka po prostu zaczela plakac ...nie z powodu ,ze zgasl silnik, tak sie panicznie bala tego miejsca w samym centrum miasta ! Kilku 'czarnoskorych' natychmiast wsatalo z kraweznikow i wyraznie szybkim krokiem chcialo poznac i podziwiac nasza kulture i nasze tradycje. Na szczescie , samochod mial tylko chwilowy 'kaprys' i bez zwloki odpalil i ... dziewczyna przejechala na czerwonych swiatlach , bojac sie nadchodzacych 'przyjaciol innej kultury'. Bylem zaskoczony cala sytuacja i przerazony tym , do jakich to 'tolerancyjnych stosonkow' doszly juz Stany - praktycznie nieodwracalnie. Jest to historia absolutnie prawdziwa i moge tylko dodac - wejdzicie na strony tego miasta i popatrzcie okiem 'bez tolerancji' ale po prostu normalnym. To miasto , zdominowane przez ludnosc czarna (kiedys Polska i Portugalia) wyglada jak Bagdad po najwiekszych nalotach amerykanskich, a moze nawet jeszcze gorzej. P. Grzesik , gdybym ja tam zawiozl na jeden , TYLKO JEDEN dzien i sama doswiadczyla (i przezyla, byla cala i zywa) by takich 'tolerancji' szybko by zmienila zdanie i bardzo szybko przeszlo by jej jakiekolwiek tolerowanie - ale tego tez nie polecam. Wniosek ; Nie mozna , nie majac zadnego prawdziwego doswiadczenia zyciowego wciskac nikomu zadnego tolerancyjnego kitu, bo mozna i siebie i innych zupelnie pogrzebac.

    OdpowiedzUsuń