"Sześcioletni chłopiec z Zachodniopomorskiego, który zaginął w czwartek wieczorem, nie żyje. Policjanci odnaleźli jego ciało. Dziecko prawdopodobnie wpadło do niezabezpieczonej studzienki na terenie fermy drobiu i utonęło.
Chłopczyk zaginął w czwartek wieczorem w w miejscowości Mielęcin (gm. Krzęcin, pow. choszczeński).
6-latek bawił się ze swoją 13-letnią siostrą na terenie kurzej fermy i tam, około godz. 18.30, zniknął jej z oczu.
Przez pierwszą godzinę, rodzice - jak mówi Jakub Zaremba, oficer prasowy KPP w Choszcznie - szukali syna na własną rękę. O godz. 19.43 zawiadomili policję.
Chłopca szukała setka osób - policjantów, strażaków i mieszkańców miejscowości."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz