Mała fala pluskała się w oceanie, świetnie się bawiąc. Cieszyła się wiatrem i świeżym powietrzem – do momentu w którym zauważyła inne fale przed nią, rozbijające się o wybrzeże. „Mój Boże, to straszne”, zawołała, „A więc to mnie czeka!”
Wtedy podpłynęła do niej inna fala. Widząc, że ta pierwsza jest bardzo smutna, zapytała ją: „Dlaczego jesteś taka załamana?” Pierwsza fala odpowiada: „Nie widzisz tego! Wszyscy rozbijemy się o skały! Wszystkie fale obrócą się w wodny pył! Czy to nie straszne?”
Druga fala odpowiada: „ Nic nie rozumiesz, to nie tak. Nie jesteś falą, jesteś częścią oceanu.”
Wszyscy uwodziciele kiedyś ustatkują się i ich kariera rozpustników się skończy. Nic nie trwa wiecznie, nasze życie również. Jednak warto pamiętać, że każda porażka jest częścią czegoś większego – częścią sukcesu. Nasza kariera jest częścią naszego życia, na niej nasze życie się nie kończy. My sami również jesteśmy częścią czegoś większego. Może to być historia polskiej sceny uwodzenia, historia Polski lub też historia świata. Czasem warto spojrzeć na to co robimy z nieco szerszej perspektywy. W końcu gdy wszystko się skończy, najważniejsze będzie to jak wpłynęliśmy na losy otaczających nas ludzi i co zostawiliśmy przyszłym pokoleniom w spadku. Powodzenia w waszej misji.
Przechodząc do spraw powiatowych mimo sezonu ogórkowego ,znów nasza kasa się przelewa do ludzi raczej pupilek naszego opalonego starosty .Wpisy o Pani Sylwii to część prawdy ,bowiem jest głównym doradcą opalonego w pozbywaniu się pracowników starostwa, tym bardziej ,ze sama nie zdala egzaminu radcowskiego co nie przeszkadza czerpać duza kase, to człowiek Malgorzaty z Drawna. Rozbijanie się samochodem powiatowym bedac na zleceniu to efekt klimatu pracy starostwa. lusi i Elusi tez uprawiają swoja polityke ,pozbywając się osob z promocji .kolejni pracownicy sa zatrudniani z gminy Pelczyzc rodzina Domanskich. Sluchy mowia ,ze opalony na burmistrza Pelczyc stad tylko ludzie od opalonego starosty.
sobota, 27 lipca 2013
czwartek, 11 lipca 2013
10 lat więzienia za podpisanie fikcyjnej umowy na wypożyczenie śmietników grozi byłemu prezesowi Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Choszcznie
Fikcyjna umowa w Choszcznie. Trzy osoby oskarżone - - Radio Szczecin:
"10 lat więzienia za podpisanie fikcyjnej umowy na wypożyczenie śmietników grozi byłemu prezesowi Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Choszcznie, jego pracownikowi oraz właścicielowi lokalnej firmy. Prokuraturę zawiadomił obecny szef spółki. Akt oskarżenia wpłynął właśnie do szczecińskiego sądu.
Konrad B., były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa, podpisał z szefem lokalnej firmy umowę wartą ponad 200 tys. zł - na dostarczenie kontenerów do selektywnej zbiórki odpadów. Choć pojemników nigdy nie było, to kierownik Zakładu Ochrony Środowiska MPGK potwierdził w dokumentach ich odbiór. Mężczyzna jako jedyny przyznał się do winy.
Konrad B. został niedawno etatowym członkiem zarządu powiatu. Zapytaliśmy starostę choszczeńskiego, Lesława Śliżewskiego, co zamierza z tym zrobić. Odpowiedział, że o sprawie dowiedział się od nas i musi to sprawdzić. Termin rozprawy nie jest jeszcze wyznaczony."
"10 lat więzienia za podpisanie fikcyjnej umowy na wypożyczenie śmietników grozi byłemu prezesowi Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Choszcznie, jego pracownikowi oraz właścicielowi lokalnej firmy. Prokuraturę zawiadomił obecny szef spółki. Akt oskarżenia wpłynął właśnie do szczecińskiego sądu.
Konrad B., były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa, podpisał z szefem lokalnej firmy umowę wartą ponad 200 tys. zł - na dostarczenie kontenerów do selektywnej zbiórki odpadów. Choć pojemników nigdy nie było, to kierownik Zakładu Ochrony Środowiska MPGK potwierdził w dokumentach ich odbiór. Mężczyzna jako jedyny przyznał się do winy.
Konrad B. został niedawno etatowym członkiem zarządu powiatu. Zapytaliśmy starostę choszczeńskiego, Lesława Śliżewskiego, co zamierza z tym zrobić. Odpowiedział, że o sprawie dowiedział się od nas i musi to sprawdzić. Termin rozprawy nie jest jeszcze wyznaczony."
wtorek, 9 lipca 2013
niedziela, 7 lipca 2013
cegła - murarz
Młody odnoszący sukces kierownik jechał sąsiednią ulicą, jadąc odrobinę za szybko swoim nowym Jaguarem. Uważał na dzieciaki wyskakujące zza zaparkowanych samochodów i zwalniał jak tylko mu się wydawało, że coś zobaczył.Auto przejechało,żadne dziecko się nie pojawiło. Zamiast tego, cegła uderzyła w boczne drzwi Jaguara. Dał po hamulcach i zawrócił Jaguara do miejsca z którego rzucono cegłę.
Zezłoszczony kierowca wyskoczył z samochodu, złapał najbliższego dzieciaka i pchnął go na zaparkowany samochód krzycząc:
-Co to było i kim Ty jesteś?….I co do licha robisz. To jest nowym samochód, a ta rzucona cegła będzie Cię kosztować kupę kasy!!….Dlaczego to zrobiłeś??
Młody chłopak bronił się:
-Proszę Pana…Proszę, Przepraszam, ale nie wiedziałem, co innego mogę zrobić-błagał.
Rzuciłem cegłą, bo nikt inny by się nie zatrzymał…
Zez łzami spływającymi po twarzy i po brodzie chłopaczek wskazał na miejsce obok zaparkowanego samochodu.
-To jest mój brat-powiedział. Zjechał z krawężnika i spadł z wózka inwalidzkiego, a ja nie potrafię go podnieść….
Teraz szlochając chłopiec poprosił oszołomionego kierowcę:
-Czy mógłby Pan mi pomóc podnieść Go na wózek?? Jest poraniony i za ciężki dla mnie…
Poruszony kierowca próbował przełknąć gwałtownie pojawiającą się kluskę w gardle. Szybko podniósł chłopca na wózek, potem wyciągnął chusteczki i oczyścił ranki i przecięcia.
-Dziękuję i niech Cię Bóg błogosławi-wdzięczne dziecko odpowiedziało nieznajomemu.
Zbyt zszokowany aby powiedzieć słowo mężczyzna po prostu patrzył jak chłopiec popychał swojego przywiązanego do wózka brata w kierunku domu…To był długi i wolny spacer z powrotem do Jaguara…
Uszkodzenie było bardzo widoczne, ale mężczyzna nigdy nie zajął się naprawieniem uszkodzonych drzwi…Zostawił je w takim stanie aby przypominały mu wiadomość…
Morał:
„Nie idź przez życie tak szybko, aby ktoś musiał rzucać w Ciebie cegłą, by zwrócić na siebie Twoją uwagę”.
Przechodząc do spraw powiatowych a ściślej do spprawy przyznania funduszy pomocowych uni europejskiej dzielonego przez nasz powiat ;NIETRAĆ CZASU ZAŁÓŻ FIRMĘ: to brak jej upublicznienia wiąże się chyba z tym ,że na owj liście znajduje się siostra PANI ELUSI I ZNAJOMI ekipy kierowniczej powiatu.NIEBAGATELNĄ ROLĘ odegrała Pani LUSI ,której obiegtywizm w przyznaniu pomocy bije po oczach.Panie doktorze niech PAN coś czyni z tymi PANIAMI ,bo nie tylko etyka umyka ale i działania odbiegają od zgodnoścu z prawem.BUNT mieszkańców udzielił się pensjoraiuszom oddziału rehabilitacyjnego naszego szpitala ,którzy zbuntowali się tak doBremu żarciu im oferowanego.WAŻNE ,że koryto w starostwie jest pełne i coraz więcej tam jego uczestników. NA koniec proszę zastanowić na sensem tego morału,szkoda ,że pomocy nie otrzymały osoby potrzebujące ,a tylko osoby z układu pewnie za duże zasługi ,jak długo to będzie trwało ?.||||
Zezłoszczony kierowca wyskoczył z samochodu, złapał najbliższego dzieciaka i pchnął go na zaparkowany samochód krzycząc:
-Co to było i kim Ty jesteś?….I co do licha robisz. To jest nowym samochód, a ta rzucona cegła będzie Cię kosztować kupę kasy!!….Dlaczego to zrobiłeś??
Młody chłopak bronił się:
-Proszę Pana…Proszę, Przepraszam, ale nie wiedziałem, co innego mogę zrobić-błagał.
Rzuciłem cegłą, bo nikt inny by się nie zatrzymał…
Zez łzami spływającymi po twarzy i po brodzie chłopaczek wskazał na miejsce obok zaparkowanego samochodu.
-To jest mój brat-powiedział. Zjechał z krawężnika i spadł z wózka inwalidzkiego, a ja nie potrafię go podnieść….
Teraz szlochając chłopiec poprosił oszołomionego kierowcę:
-Czy mógłby Pan mi pomóc podnieść Go na wózek?? Jest poraniony i za ciężki dla mnie…
Poruszony kierowca próbował przełknąć gwałtownie pojawiającą się kluskę w gardle. Szybko podniósł chłopca na wózek, potem wyciągnął chusteczki i oczyścił ranki i przecięcia.
-Dziękuję i niech Cię Bóg błogosławi-wdzięczne dziecko odpowiedziało nieznajomemu.
Zbyt zszokowany aby powiedzieć słowo mężczyzna po prostu patrzył jak chłopiec popychał swojego przywiązanego do wózka brata w kierunku domu…To był długi i wolny spacer z powrotem do Jaguara…
Uszkodzenie było bardzo widoczne, ale mężczyzna nigdy nie zajął się naprawieniem uszkodzonych drzwi…Zostawił je w takim stanie aby przypominały mu wiadomość…
Morał:
„Nie idź przez życie tak szybko, aby ktoś musiał rzucać w Ciebie cegłą, by zwrócić na siebie Twoją uwagę”.
Przechodząc do spraw powiatowych a ściślej do spprawy przyznania funduszy pomocowych uni europejskiej dzielonego przez nasz powiat ;NIETRAĆ CZASU ZAŁÓŻ FIRMĘ: to brak jej upublicznienia wiąże się chyba z tym ,że na owj liście znajduje się siostra PANI ELUSI I ZNAJOMI ekipy kierowniczej powiatu.NIEBAGATELNĄ ROLĘ odegrała Pani LUSI ,której obiegtywizm w przyznaniu pomocy bije po oczach.Panie doktorze niech PAN coś czyni z tymi PANIAMI ,bo nie tylko etyka umyka ale i działania odbiegają od zgodnoścu z prawem.BUNT mieszkańców udzielił się pensjoraiuszom oddziału rehabilitacyjnego naszego szpitala ,którzy zbuntowali się tak doBremu żarciu im oferowanego.WAŻNE ,że koryto w starostwie jest pełne i coraz więcej tam jego uczestników. NA koniec proszę zastanowić na sensem tego morału,szkoda ,że pomocy nie otrzymały osoby potrzebujące ,a tylko osoby z układu pewnie za duże zasługi ,jak długo to będzie trwało ?.||||
Subskrybuj:
Posty (Atom)